Czas pożegnać się z plażami
Z powodu erozji w Europie może zniknąć nawet 15 000 km wybrzeży. Jej skutki najbardziej odczują Wielka Brytania, Francja, Ukraina, Irlandia, Grecja, Hiszpania oraz Włochy. Ucierpią na niej również europejscy wczasowicze udający się do ciepłych krajów, ponieważ tamtejsze plaże staną się mniej piaszczyste.
Czas pożegnać się z plażami
Z powodu erozji w Europie może zniknąć nawet 15 000 km wybrzeży. Jej skutki najbardziej odczują Wielka Brytania, Francja, Ukraina, Irlandia, Grecja, Hiszpania oraz Włochy. Ucierpią na niej również europejscy wczasowicze udający się do ciepłych krajów, ponieważ tamtejsze plaże staną się mniej piaszczyste.
Życie na wybrzeżu, wakacje w tropikalnym kurorcie lub wyprowadzka nad morze to marzenia, które niedługo będą musiały odejść w zapomnienie.
Według najnowszego badania Wspólnego Centrum Badawczego (JRC) Komisji Europejskiej, z którym mogliśmy się zapoznać jako pierwsi, zalewanie terenów przybrzeżnych spowodowane zmianą klimatu oraz ingerencja człowieka mogą spowodować, że blisko połowa plaż piaszczystych na świecie zniknie do 2100 r.
Erozja nie tylko stanowi zagrożenie dla dzikiej przyrody oraz odosobnionych społeczności, ale może także pociągnąć za sobą poważne konsekwencje dla regionów o bogatej infrastrukturze, które są wysoko zurbanizowane i masowo przyciągają turystów. Z racji tego, że plaże się kurczą, tego typu miejsca nie będą już chronione od zniszczeń wynikających z interakcji z oceanem. Kraje zaczęły już inwestować w środki mające na celu zapobieganie temu zjawisku, które mogą jednak się stawać coraz bardziej kosztowne, a może nawet nie do udźwignięcia.
Już za 30 lat erozja wyniszczy 36 097 kilometrów (13,6%) piaszczystych terenów, a do końca wieku skala zniszczeń może sięgnąć nawet 95 061 kilometrów (25,7%) linii brzegowych na całym świecie.
Powyższe założenia wcale nie są przesadne. Opierają się wręcz na optymistycznym wariancie, w którym gospodarka światowa przechodzi na ekologiczny model, a globalne ocieplenie zostanie ograniczone. Zakładając, że topnienie pokryw lodowych spowolni, a ekspansja termiczna wody się zmniejszy, do końca stulecia poziom oceanów podniesie się jedynie o 50 centymetrów.
Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) ostrzega, że jeśli emisje dwutlenku węgla utrzymają się na aktualnym poziomie, to poziom wody podniesie się o 80 centymetrów. Wówczas 131,745 tys. kilometrów plaż, czyli 13% wybrzeży wolnych od lodu (z czego 1/3 jest piaszczysta), zostanie pokrytych wodą.
Na całym świecie brzegi cofną się średnio o 86,4 metra (przy założeniu niskiej emisji dwutlenku węgla) lub o 128,1 metra (przy wysokiej emisji CO2). Rzeczywista erozja zmniejszy się lub zwiększy w zależności od miejsc. Wybrzeża, które są bardziej płaskie lub szerokie będą bardziej podatne na destrukcję niż te, które są raczej strome lub sztucznie utrzymywane na potrzeby zagospodarowania obszarów nadbrzeżnych.
W najgorszym wypadku w Polsce zniknie 313,5 kilometrów piaszczystych (39,95%) brzegów, co plasuje nasz kraj na 15. pozycji w skali Europy, gdzie największe straty poniosłaby Wielka Brytania.
Z kolei na świecie największe zmiany odczują: Australia (14 849 kilometrów), a po niej Kanada (14 425 kilometrów), Chile (6 659 kilometrów), Meksyk (5 488 kilometrów), Chiny (5 440 kilometrów), Stany Zjednoczone (5 530 kilometrów), Rosja (4 762 kilometrów) i Argentyna (3 739 kilometrów).
W sumie mieszkańcy Europy będą musieli pożegnać się z 15 780 kilometrami plaż (42%), co stanowi 22% całkowitej linii brzegowej.
„Długość wybrzeży zagrożonych zalaniem obejmuje także miejsca, w których recesja linii brzegowych sięgnie nawet 100 metrów, zakładając, że nie istnieją żadne fizyczne bariery do tego, by linia brzegowa się cofnęła” – mówi Michalis Vousdoukas, oceanograf w JRC i naczelny autor badania. „Sto metrów to pułap zachowawczy, ponieważ szerokość większości plaż nie sięga 50 metrów. Dotyczy to w szczególności tych, które znajdują się w pobliżu aglomeracji i na małych wyspach, takich jak Karaiby lub wyspy śródziemnomorskie”.
Szerokie plaże na wybrzeżach Pacyfiku i Atlantyku oraz te po australijskiej stronie Oceanu Indyjskiego skurczą się od 100 do 200 metrów, a ponad 60% piasku w wielu rozwijających się krajach, które nie mają stabilnej gospodarki i są silnie uzależnione od turystyki przybrzeżnej, zniknie pod wodą.
„Skala erozji wzrasta proporcjonalnie do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych” – mówi Vousdoukas. „Umiarkowane ograniczenie emisji może zapobiec cofnięciu się wybrzeży o 17% do 2050 roku i aż o 40% do 2100 roku. W ten sposób ocalilibyśmy 42 metry piasku leżącego między lądem, a morzem”.
Wzrost poziomu mórz pogłębia problem związany ze sztucznymi zabudowami linii brzegowych i zaporami zlewisk (takich jak budynki, drogi czy tamy), które hamują naturalne uzupełnianie plaż piaskiem.
W niektórych regionach podnoszenie się lądów kompensuje abrazję (na przykład przy Morzu Bałtyckim). Z rzek mogą również wypływać osady, zarówno naturalne, tak jak w przypadku Amazonki, jak i te, które wynikają z działalności ludzkiej, tak jak w chińskich deltach, w których zbierają się osady z zakładów przemysłowych położonych u góry biegu rzek.
W ten sposób czynniki antropogeniczne i geologiczne, które mogą zarówno przyczyniać się, jak i zapobiegać podniesieniu poziomu mórz, mają wpływ na ostateczne rozmiary plaż. Pomimo ogólnego trendu, niektóre linie brzegowe właśnie w ten sposób się powiększyły.
Trzecim, mniej znaczącym czynnikiem wpływającym na erozję jest nasilenie się sztormów. Są one spowodowane zmianami klimatycznymi i zagrażają plażom najbardziej podatnym na erozję.
Według badania wschodnie i zachodnie wybrzeża Wielkiej Brytanie są najbardziej podatne na erozję, ponieważ są bardziej narażone na fale szturmowe niż te na południu wysp.
Pod koniec wieku nawet 63% nisko położonych regionów przybrzeżnych na ziemi, na których znajduje się co trzecia plaża, będzie zagrożonych. Zarówno gęstość zaludnienia, jak i liczba mieszkańców jest tam często wyższa niż w głębi lądu.
„Ludzie nadal będą osiedlać się nad morzem, głównie na nienaruszonych wybrzeżach, które są wyjątkowo obszerne w Azji i w Afryce” – mówi Vousdouka. „Właśnie dlatego niezwłocznie należy podjąć działania dostosowawcze”.
https://voxeurop.eu/en/2020/climate-change-5124399